RZECZYWISTOŚĆ TO STAN UMYSŁU?

Blog graficzny

Od półtora miesiąca jesteśmy zamknięci w pięknym miejscu – bajecznym Milanówku – Mieście-Ogrodzie. Nie możemy narzekać – spędzamy ze sobą we trójkę cudowny czas rodzinny. Trafiliśmy na najlepszą porę roku – kwitnące magnolie i śpiew ptaków dają poczucie szczęścia i sensu życia. Niestety bardzo brakuje mi rodziców. Nie widziałam ich od czasu wybuchu pandemii. Bardzo się o nich martwię. I nie wiadomo, jak długo to jeszcze potrwa. Właściwie to ta wielka niewiadoma tak najbardziej dokucza.

Zamknięte opery, teatry, odwołane spektakle... Planowane koncerty się nie odbyły, np. dla grupy młodzieży z Japonii, która miała odwiedzić Warszawę, widowisko „Święty” w setną rocznicę urodzin Św. Jana Pawła II, miały być targi wydawców chrześcijańskich, które organizuje ks. Roman Szpakowski... Wszystko to jest przesunięte na „późniejszy termin”. Obecnie szykuję się na dwa prawykonania: Andrzeja Głowienki i Michała Jurkiewicza, wierząc, że w sierpniu będziemy mogli zaprezentować te nowe dzieła, choćby on-line.

Szczerze mówiąc od czasów ogłoszenia pandemii nie obejrzałam ani jednego filmu, tyle jest wciąż do zrobienia. Staram się spędzić ten okres twórczo i kreatywnie. Łączę się zdalnie z przyjaciółmi Baby Opery na facebooku, instagramie i youtubie, tworząc filmiki ze śpiewem na żywo. Na początku były to refleksyjne pieśni i poważne arie, w których starałam się przekazać wiele emocji i moich osobistych doznań i wzruszeń, związanych tak z pięknem tych utworów, jak i z trudami obecnej sytuacją. Teraz weszłam jednak w fazę wesołości, szaleństw i artystycznych wygłupów – za pomocą portalu TikTok. Wiele osób pisze, że są mi wdzięczni za taką postawę, inni twierdzą, że jak zwykle to co robię jest kontrowersyjne. Wykonywałam np. „Koty” Rossiniego, zamieniając się w kota, tańczyłam „Kankana” z córeczką lub w niedzielę wykonałam „Krakowiaczka” Moniuszki – pieśń męską, wcielając się w rolę chłopaka. Po tym ostatnim „wykonie” napisał do mnie kolega, który w gruncie rzeczy zna się na sztuce operowej i teatralnej, że to nie jest dobry kierunek i żebym odpuściła. Jeśli chcą sobie Państwo wyrobić własne zdanie, to zapraszam do śledzenia moich social mediów, z TikTokiem włącznie. Cieszę się, że mogę coś dać z siebie tym, którzy to potrafią docenić. Otrzymałam m. in. taki komentarz od pana Wojciecha: „Za operą nie przepadałem, przyznaję. Jej świat kojarzył mi się bowiem ze sztucznością i zadęciem, co mnie skutecznie zniechęcało. Aż naraz okazało się, że pierwsza osobiście poznana śpiewaczka ma nie tylko piękny głos, ale jest ciepłą, sympatyczną i uśmiechniętą osobą, pozbawioną jakiegokolwiek zadęcia.” Bardzo dziękuję za przemiłą uwagę.

Wracając jednak do tej dziwnej, ale nie ponurej w moim przekonaniu rzeczywistości, ten kryzys najbardziej dotknął artystów i mikro przedsiębiorców, do których szeregów należę. Nie tracę jednak wiary w Baby Operę. Jestem wdzięczna osobom, które wspierają działania polskich firm. Np. Radio Dla Ciebie zorganizowało taką kampanię reklamową – i wyemitowało darmowe spoty reklamowe dla chętnych. My jako Operowe Zwierzaki również się zgłosiliśmy. Nasza produkcja zabawek chwilowo stanęła, więc postanowiliśmy szyć maseczki bawełniane. Pozwoliło mi to utrzymać firmę, z czego jestem dumna. Telewizja TVN także deklaruje chęć pomocy. A ministerstwo Kultury w ramach tarczy antykryzysowej ogłosiło konkurs na dotacje i stypendia dla artystów. Zgłosiłam się wszędzie, wypełniając mnóstwo formularzy, co zajęło mi parę dobrych dni i nocy. Miejmy nadzieję, że nie są to czcze słowa...

Dziękuję Marii Konarowskiej – super-mamie, aktorce, córce słynnej Joanny Szczepkowskiej. Jej córeczka Gaja korzysta z Pandy i Pingwinka, a nawet Sowy Fryderyk, a Marysia często o tym mówi na swoim instagramie. To bardzo pomaga w promocji Operowych Zwierzaków. Ostatnio Maria pokazała się także w naszych maseczkach i wyglądała ślicznie. Dziękuję również za to Chochlikowi Kulturalnemu – blogerowi teatralno-operowemu oraz Conrado Moreno – hiszpańsko-polskiemu aktorowi i dziennikarzowi. Bardzo Wam do twarzy w BabyOperowych maskach. No, ale ładnemu we wszystkim ładnie. :) Pięknego tygodnia!