Dokąd zmierzamy?

Blog graficzny

Rok 2022 okazuje się rokiem wielkich zmian. Nagle zmuszeni jesteśmy przemyśleć swoje dotychczasowe cele, a miejsce, w którym się znaleźliśmy czy do którego do tej pory dążyliśmy, może nie będzie już priorytetowe. W jednej chwili straciliśmy poczucie bezpieczeństwa. Martwimy się, choć przyświeca nam jedna idea: musimy nade wszystko uchronić nasze dzieci. Musimy przygotować spokój, który sprzyja rozwojowi. To nie jest łatwe bez emocjonalnej huśtawki.
Jesteśmy dodatkowo bardzo doświadczeni przez covid, który przez dwa lata zniweczył marzenia wielu ludzi, rozluźnił więzy przyjaźni, a nawet relacje rodzinne. Izolowaliśmy się od siebie, po to by móc uchronić swoje zdrowie i życie. Było mniej spotykań, w każdym razie dużo mniej niż przed laty. Wiele osób odeszło z tego świata... Dziś jesteśmy skłonni zapomnieć, że covid był z nami i będzie, jednak pandemia trwa nadal.
W związku z tym powstały różne rozterki, trudności, zaburzenia. Po czym stało się najgorsze. Napaść Rosji na Ukrainę (nie, nie będę jak "głowy kościołów" dziś wypowiadać się ogólnikowo); napływ uchodźców, drożyzna, kryzys humanitarny i gospodarczy. Wojna. Porażka XXI w., porażka cywilizowanego świata, porażka gatunku ludzkiego. Od chwili wybuchu wojny wszyscy niemal żyją w poczuciu niepewności, może nie wszyscy, ale na pewno tzw. zwykli ludzie, którzy uczciwą pracą na co dzień próbują zapewnić sobie perspektywy spokojnego życia albo po prostu bezpieczeństwa dla swoich rodzin. Przede wszystkim musimy myśleć o dzieciach; dla nich chcemy lepszego świata.

Ci, którzy wychowywali się trzydzieści, czterdzieści lat temu, podobnie jak ja, żyli w świecie pokoju, otoczeni mocą kultury i muzyki klasycznej. Dziś szanse na rozwój są mniejsze nie tylko z powodu tragedii, jaka dzieje się na naszych oczach, ale też - co zaistniało lata temu - braku muzycznej i kulturalnej edukacji.
Misją naszą - Baby Opera - było uzupełnić tę lukę, która powstała w wyniku braku edukacji w szkole. Chciałam iść krok za krokiem w tym kierunku, czułam, że to ważne, by dać dzieciom od kołyski szansę poznania sztuki wysokiej. A teraz mam dylemat - czy mogę w dalszym ciągu rozwijać się, kiedy warunki są coraz trudniejsze, zwłaszcza dla mnie, jako osoby prowadzącej działalność...?
Nie udało mi się rozwinąć "biznesowo" przez te trzy lata. Może dlatego, że nie podchodziłam do sprzedaży Operowych Zwierzaków w ten sposób, gdyż sprawy zysku były dla mnie na drugim planie. Widzę, że być może już niedługo firma Baby Opera nie będzie w stanie ze swoich przychodów zapewnić sobie dalszego rozwoju, potrzebnego do kontynuowania działalności. Stoimy przed trudnymi pytaniami - wszystkie surowce podrożały, nawet nasze pluszaki (szycie ich stało się droższe i będzie jeszcze droższe); ceny gazu, benzyny, prądu, transportu, żywności spowodowane wojną władz i narodu, przesiąkniętego imperializmem, są coraz wyższe. Trzy lata temu nabyliśmy dom po to, by stworzyć zaplecze magazynowe dla naszych zabawek... Czy możemy jeszcze utrzymywać swoje cele, które były dla nas tak ważne? Czy jednak przekonanie, że działamy w słusznej sprawie, pozwoli nam pokonać wszelkie kryzysy? Jak myślicie, jaką odpowiedź da Wam Justyna Reczeniedi?

Słusznie się domyślacie... :) Póki co przed nami Święta Wielkanocne. Nasze Owieczka Gloria, która śpiewa piękne pieśni uwielbienia, może zastąpić wielkanocnego baranka. Zostało tylko kilka sztuk Owieczek. Mam nadzieję, że pamiętacie także o słuchowisku pt. "Baranek z koszyka wielkanocnego" - dostępnym na naszej stronie. Wprowadza ono w świat muzyki, w klimat świąt, z wiarą w lepsze jutro, choć w słuchowisku mamy do czynienia jeszcze z rzeczywistością mocno pandemiczną. https://babyopera.pl/ebook-i-audiobook/29-baranek-z-koszyka-wielkanocnego.html

Ale jak widać z wszystkich opowieści - zarówno tych życiowych, jak i zmyślonych - wszystko co złe też ma swój koniec. Po trudnych chwilach, kryzysach, klęskach nadejdzie pokój, lepszy świat. Jestem o tym przekonana. Czy Wy także?

fot. Małgorzata Jasińska