Izolacja

Blog graficzny

Ten wpis będzie dla wielu osób kontrowersyjny. Jeśli przeczytacie tekst do końca, dowiecie się dlaczego.

Wychodzę z założenia, że jeśli chcę się czegoś dowiedzieć o świecie (i jest to niezbędne do funkcjonowania tu i teraz), to w pierwszej kolejności biorę pod uwagę zdanie autorytetów oraz własne doświadczenia lub doświadczenia, pochodzące z bliskiego mi otoczenia. Empirycznie doznaję, obserwuję, korzystam z informacji, zdobytych przez ludzi nauki, a także znajomych bliskich i dalszych, analizuję, łączę, porównuję, zestawiam i w końcu mogę podsumować to jako jakiś wycinek wiedzy, nader przydatny w tym momencie.


I oto po trzech dawkach szczepienia przechodzę covid. Wiem to na pewno, ponieważ mam pozytywny wynik testu wymazowego. Moja wersja chorowania po szczepieniach nie ma już nic wspólnego z chorobą. Czuję się świetnie. Choć był taki moment (dokładnie kilkugodzinny), który spowodował u mnie niepokój i stąd dobrowolny zapis na testy. Nigdy w całym swoim średnio długim życiu nie doświadczyłam tak szybkiej reakcji organizmu na zapalenie (w tę i z powrotem). Ścięło mnie z bólu i gorączki. 39 stopni temperatury nie zdarza mi się nigdy. Ze zgrozą rozmyślałam, że jeśli infekcja dopiero się zaczyna (odczuwałam okropny ból gardła, krtani, zatok i oskrzeli), to czeka mnie dwutygodniowa najmarniej terapia. A co z głosem? Po kaszlokichu dochodzenie do formy wokalnej zajęłoby mi pewnie 3-4 tygodnie, nie mówiąc o osłabionym oddechu, niezbędnym w pracy śpiewaczki operowej. Tymczasem mój wyszczepiony organizm sprawił mi niespodziankę. Gorączka i bóle odpuściły bez wspomagaczy po pierwszej nocy. Bardzo się zdziwiłam, byłam pewna dalszego ciągu objawów choroby. Jednak nic takiego nie nastąpiło. Od kilku dni, choć zgodnie z obowiązkiem przebywam na izolacji, mam się wspaniale.

Jaki z tego wniosek? Dla mnie? Odpowiem Wam: szczepionki działają! Przebieg choroby jest znacznie łagodniejszy; objawy pojawiają się gwałtownie i tyleż gwałtownie znikają. Nie musimy obawiać się najgorszego. Mam nadzieję, że szczepionka niweluje też długofalowe powikłania, pochodzące od tego choróbska. Choć reakcje są zawsze sprawą indywidualną... Powiecie: masz zdrowy organizm, a i aktualny mutant covidowy nie jest taki groźny. Rodzinka też znosi to bez problemu. Jednak nasi koledzy - zdawałoby się "okazy zdrowia" - nie mieli tyle szczęścia.

Wierzę, że to koniec pandemii. Nowa postać wirusa nie jest już tak zjadliwa; zwłaszcza u osób zaszczepionych trzema dawkami. Takie są moje doświadczenia - po dwóch latach życia w świecie covidowym - takie też są doświadczenia moich znajomych, rodziny i przyjaciół oraz tak nam mówi statystyka. Czuję, że jeszcze w tym roku wrócimy do normalności! Czeka nas cudowne lato, mnóstwo wydarzeń kulturalnych i piękne wakacje.

A teraz zrobię coś, co dawno miałam zrobić. Przedstawię Wam moją listę osób (bliskich mi), które nie były zaszczepione, z różnych powodów i niestety odeszły z tego świata, przedwcześnie. Wiele z tych osób chciało się zaszczepić, ale nie było wówczas możliwości, kilka z nich było absolutnie przeciwnych szczepieniom. Moja osobista lista zawiera ponad 20 nazwisk, których nie przytoczę z oczywistych względów. Powiecie: bo ty znasz tak wielu ludzi... Wszystkie te odejścia były dla mnie szokiem!

śp.

Piotr (nasz barman i tenor jednocześnie, dusza towarzystwa)

Aleksandra (niezapomniana Królowa Nocy, moja recenzentka)

Sławomir (znany jogin, brat Oli)

Jarek (nasz filmowiec i fotografik z WOK i POK)

Dariusz (właściciel Powielarni Madas w Milanówku)

Mirek (przeuroczy krawiec z Teatru Wielkiego)

Aga (znana śpiewaczka i pedagog)

Rafał (brat naszego mechanika z Hondy)

Tomasz (śpiewak, profesor)

Janusz (ojciec koleżanki)

Ryszard (rektor)

Marcin (kompozytor, pedagog)

Tadeusz (znany milanowianin)

Piotr (syn pana Tadeusza)

Marcin (mąż koleżanki)

+++

...

Teraz na tym poprzestanę, choć lista jest dłuższa. Pragnę, by każdy kto to czyta... zrozumiał, zaufał. Wierzę, że nikt już do tej listy z naszego grona nie dołączy.

Dziękuję każdemu, kto myśli w sposób pokojowy, rozsądny.

Dziękuję każdemu pracownikowi służby zdrowia.

Dziękuję każdemu, kto powstrzyma się przed pełnym agresji komentarzem. Rzeczywistość przeczy Waszym teoriom "podłego" świata.

.

Nasza BabyOperowa działalność i misja zarazem będą kontynuowane po 5 lutego.

Trzymajcie się zdrowo!

.

.

Zdjęcie pochodzi z sesji autorstwa @Dobrephoto