Ten moment

Blog graficzny

Kiedyś opowiem Wam o życiu artysty.
Kiedyś opowiem Wam o życiu artysty od tak zwanej kuchni.
Opowiem Wam prawdę, jak się żyje artystce/artyście w Polsce, w Warszawie czy jej okolicach – w XXI wieku.
Ale nie czas na to. Zbieram się do treści swojego bloga na ten temat. Jednak to nie jest „ten moment”. Bądźcie ze mną, śledźcie zapiski na tej stronie, bo wszystko ma swój czas i miejsce...; obiecuję wrócić do tego. Jednak najważniejsze to robić w życiu to, co się kocha, nieprawdaż?

Siedzę teraz w słońcu, na najbardziej nasłonecznionym najcieplejszym miejscu mojego ogródka w Milanówku i rozmyślam, tak jak lubię. Zastanawiam się, kim jestem, co jest ważne, a co nie; czy dostatecznie angażuję się w sprawy dla siebie najistotniejsze życiowo; snuję plany i wreszcie wracam do myśli naczelnej: ważne jest tu i teraz. Nie ma przeszłości, bo to już było. Przyszłości nie znamy, zresztą nigdy nie wiadomo, czy przyszłość nastąpi, czy będzie jakieś „później”. Ale mamy dziś, mamy więc wpływ na teraźniejszość. Żyje się tylko teraz, w tej chwili, w tym momencie.
I z tą myślą na razie zostawiam ten wątek... artystki w XXI wieku i jej prawdziwych realiów życia, a skupię się na dwóch sprawach. Po pierwsze – Konkurs Chopinowski, The 18th International Fryderyk Chopin Piano Competition. W tym roku poziom jest wręcz niebywały, a do drugiego etapu zakwalifikowało się więcej niż zwykle uczestników, bo aż 45 (m.in. 9 z Polski, 8 z Japonii, 7 z Chin, 5 z Włoch). Ponoć komisji było przykro, że nie posłucha jeszcze wyróżniających się ponad 20 młodych pianistów, których gra była zapadająca w pamięć... Moją uwagę od początku przykuwa 26-letni Hayato Sumino z Tokio – geniusz muzyczny. Owszem, to znany youtuber (pseudonim Cateen, ponad 800 tysięcy subskrybentów; jego wariacje Mozarta mają 6 milionów wyświetleń), wielki, wrażliwy pianista z nieograniczoną wyobraźnią – aż do granic szaleństwa muzycznego (posłuchajcie, jak improwizuje https://www.youtube.com/watch?v=L-HgpAf-XRk). Jednak w pierwszym etapie konkursu zagrał... nadzwyczaj chopinowsko, z umiarem, wielką klasą, idealnie. To trzeba obejrzeć: https://www.youtube.com/watch?v=DtnljX1bjRs Wykonanie to pozbawione jest wirtuozowskiego popisu czy nadmiernej czułostkowości – brzmi prosto i naturalnie, bez przekraczania granic „dla efektu”.
Obserwujmy wspólnie Konkurs Chopinowski, doświadczajmy emocji, których nie mogliśmy przeżyć jesienią ubiegłego roku. Kibicujmy Polakom, kibicujmy naszym faworytom! Cieszmy się tą chwilą z Chopinem!

Nasza Sowa Fryderyk towarzyszy mi dziś podczas orzechobrania. Jej repertuar to 18 utworów Fryderyka Chopina, nie tylko pieśni, ale i polonezy, preludia, walce, a nawet fragment Koncertu e-moll oraz Etiuda E-dur, także w języku japońskim. Oto moje nagranie tuż sprzed pandemii; jako konsultant językowy towarzyszy mi Anna Ogawa : https://www.youtube.com/watch?v=g9Un76xRXOU Podobno całkiem poprawnie brzmi to po japońsku :)

Wielkim świętem jest dla mnie, kiedy otrzymuję pełne ciepła i wdzięczności listy od rodzin, które znają już nasze Operowe Zwierzaki. Ostatnio dostałam taki wyjątkowy mail od pani Doroty z Los Angeles. Pozwolę sobie, za zgodą pani Doroty zacytować fragment tego listu.

„Trudno nie odczuwać wzruszenia, kiedy obserwuje się, jak bardzo, po miesiącach "obcowania", dzieci przywiązują się do swoich śpiewających przyjaciół i obdarzają je uczuciem. Pingwin Gabi towarzyszył ostatnio córeczce mojej bratanicy podczas pobytu... w szpitalu (biedne dziecko chwyciło w żłobku infekcję i konieczna była hospitalizacja). Pingwin był ukojeniem. Dzięki niemu przetrwała spokojniej przykre szpitalne doświadczenia, nie wypuszczając go, jeśli to tylko było możliwe, z objęć (a nie jest on miniaturą). (…) Uważam, że miała Pani ideę wyjątkową. Byłoby wspaniale, gdyby jak najwięcej dzieci, nie tylko polskich, mogło rosnąć i rozwijać się z muzyką na co dzień, podaną w tak unikalny sposób.”

I to jest dla mnie, Moi Drodzy, póki co, jeśli chodzi o Baby Operę najcenniejsze.

Dziękuję za te słowa, Pani Doroto.

Przyjemnego weekendu!