Sezon ogórkowy w pełni

Blog graficzny

W związku z nową wersją naszej strony Baby Opera, udało mi się właśnie ukończyć przenoszenie treści i zdjęć bloga, prowadzonego przeze mnie „osobiście i od serca” od marca 2019 roku. Ile tam się przez ten czas przewinęło pomysłów! A to śpiewające podusie, a to udział w konkursie „Zabawka Roku” (i wygrana!), koncerty, gale, targi branży dziecięcej i kolorowe jednorożce w tanecznych rytmach. Ponadto Operowy Zwierzak dla chrześcijan czyli Owieczka Gloria, zwierzak chopinowski, a więc Sowa Fryderyk, plany związane z Japonią... Wreszcie początek pandemii – blog pt. „Zachować spokój”, „Rzeczywistość to stan umysłu” – produkcja czarno-białych maseczek (nowa forma działalności w PKD), no i radosna twórczość wydawnicza – e-booki i audiobooki. Najbardziej poczytny był blog „Spowiedź” i „Konsekwencja” (kilka tysięcy odsłon – niestety z powodu nowego serwera naliczanie rozpoczęliśmy od początku, więc straciliśmy widoczne statystyki, ale nic to). Z nowych produktów powstały – Koala Pola i Sam, słuchowisko i Sylabizator. Działam – czy to w dobrych czasach, czy krytycznych, artystycznie mnie nosi i chcę tworzyć. A zatem... co powiecie na to...:

Orka... Jakie to piękne zwierzę! Czarno-białe, z płetwą grzbietową i charakterystycznymi łatami. Orki witają się pyskami, ocierając wzajemnie o siebie nawzajem. I jakie wspaniałe wydają odgłosy! Ciekawe, co oznacza ich śpiew...?

Tak bardzo chciałabym stworzyć Orkę. Marzę, żeby orka dołączyła do rodziny Operowych Zwierzaków. Ale nie jako zwykła zabawka. Chciałabym, aby orka była.. torebką.

Jak zauważyliście nigdzie praktycznie nie ruszam się bez moich zwierzątek. Wiem, że wiele mam „stosuje” Operowe Zwierzaki także na powietrzu, w wózeczku lub podczas samodzielnego spaceru malucha. Ale latem robi się problem; lepkie łapki, kocyki, czapeczki, słowem – dużo „klamotów”. Chciałoby się przewiesić zwierzaka przez ramię, na pewno byłby wówczas bardziej poręczny. Co o tym myślicie?

Ja właśnie potrzebuję takiego gadżetu. Torebka – orka, a może jakieś inne zwierzę, np. konik, słoń? Co będzie fajniejsze? No, a co taka torebka-pluszak zaśpiewa? Ha! Oczywiście wakacyjne hity – wesołe i skoczne, bardzo znane melodie dla dzieci, takie jak: „Biedroneczki są w kropeczki”, „Puszek okruszek”, zresztą lista repertuarowa jest ta sama, co w przypadku (wysprzedanych już) jednorożców:

1. Konik na biegunach (oryginał: Urszula)

2. Pszczółka maja (oryginał: Zbigniew Wodecki)

3. Biedroneczki są w kropeczki (oryginał: Katarzyna Sobczyk)

4. Kaczka dziwaczka (oryginał: Fasolki)

5. Hej, Sokoły (oryginał: Maryla Rodowicz)

6. Trudne tango (oryginał: Justyna Reczeniedi i Krystian Adam Krzeszowiak)

7. Puszek okruszek (oryginał: Natalia Kukulska)

8. Orkiestry dęte (oryginał: Halina Kunicka)

9. Dmuchawce, latawce, wiatr (oryginał: Urszula)

10. Serduszko puka w rytmie cha-cha (oryginał: Maria Koterbska)

Chciałabym jedynie wyeliminować dwa utwory, zresztą usunęłam je już z listy repertuarowej. Czy pamiętacie, jakie one były? Nie chcę bowiem wykonywać utworów, których wykonawca jest tak promowany obecnie, a który jednak ze sztuką nie ma nic wspólnego. Wyeliminowałam więc z mojej listy dwa dyskotekowe „kawałki”, mimo że w klasycznym wydaniu brzmiały dobrze, że był zapłacony ZAIKS z tytułu powielania ich w moich modułach dźwiękowych. Nie, nie chcę takich tytułów na liście utworów dla dzieci. Wystarczy. Był to pewnego rodzaju „przypał” z mojej strony, ale ta kontrowersja nic wartościowego w moje życie, ani do biznesu nie wniosła. Uczę się na błędach.

Sezon wakacyjny to w biznesie sezon ogórkowy; wiele się nie dzieje i sprzedaż nieco wyhamowała, produkcja także, bo wszyscy myślą teraz o wakacjach, co zresztą bardzo popieram.
Zwierzaki, które mamy i które powolutku się kończą będą szyte dopiero w sierpniu, zachęcam więc do zajrzenia do naszej oferty, bo to obecnie naprawdę seria limitowana!

Trochę niepokoją mnie wieści dotyczące niżu demograficznego, podobno w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. Jeszcze rok temu myśleliśmy, że będzie odwrotnie (pandemia i lockdown miały sprzyjać rozwojowi rodziny), a tymczasem wyniki są negatywne. Miejmy nadzieję, że ta tendencja nie utrzyma się długo i dzieciaczki będą przychodzić na świat, jak do tej pory. Na szczęście kilka moich koleżanek może cieszyć się brzuszkiem!


Nastały afrykańskie upały, a ja od tygodnia – mówiąc wprost – nie mam głosu. Właściwie przez dwa dni miałam kompletną afonię. Pamiętajcie, że głosowi nie sprzyjają pomieszczenia z klimatyzacją! Podczas upałów bardzo łatwo o obrzęk strun głosowych (lody, zimne napoje, różnica temperatur...). Ale w tym nieszczęściu mam takie miłe uczucie, że Operowe Zwierzaki śpiewają za mnie. Ta wielka ilość nagrań, które powstały niegdyś ratuje teraz moją psychikę, a jednocześnie pluszaki mogą czystym głosem śpiewać do snu Waszym maleństwom.

Uwaga, mamy dziś promocję! Każdy, kto dziś odezwie się do nas – zadzwoni lub napisze na messenger Baby Opery na facebooku czy instagramie – otrzyma 10% rabatu na wszystko w naszym sklepie. Ciekawe, kto czyta do końca. :)