Przedświątecznie

Blog graficzny

Puk-puk: Czy ktoś czyta mojego bloga...?

W senne popołudnie jak co drugi poniedziałek kreślę swoje myśli.

Jestem śpiewaczką, ale przede wszystkim – mamą... energicznej pięcio- (już prawie) latki, która była największą inspiracją dla Baby Opery. Od maleństwa (już za życia płodowego) słuchała mojego głosu w rozlicznym repertuarze. Kiedy przyszła na świat śpiewałam jej do uszka, ale pierwszą Pandę usłyszała, gdy miała 3 latka. Dziś tryska pomysłami: „Mamo, a może zrobimy Dinozaura – Baby Operę?”

Tyle jeszcze przed nami... :)

Już teraz ma trochę parcie na występy, lubi podśpiewywać, lubi organizować „teatrzyki”, ale oczywiście nie na zawołanie. A przy tym jest niesamowicie energiczna. Skąd te dzieci biorą tę niezmordowaną siłę? Na wczorajszym koncercie chciałam zaprezentować polską muzykę i właśnie zapowiadałam pieśni Chopina i Moniuszki, kiedy moja córeczka wtargnęła na scenę i zaczęła intonować: „Jeszcze Polska nie zginęęłaaaa...”! Owszem, da się ją wyciszyć przed snem muzyką z Pingwina, Pandy czy Kota, ale ja zawsze powtarzam, że Operowe Zwierzaki na grzeczność jednakowoż nie wpływają. :)

Jesteśmy w gorącym przedświątecznym czasie, no i mieliśmy pecha. Przez ostatni weekend strona płatności nie działała prawidłowo. Po prostu po złożeniu zamówienia nie przekierowuje na stronę płatności. Ile śmy się nerwów najedli! Trzeba było do każdego się odezwać i pokierować. (Gdyby coś takiego komuś się przydarzyło, proszę śmiało korzystać z zakładki „Dane kontaktowe”. Tam jest telefon męża, nr rachunku, mail i wszelkie potrzebne informacje). Na szczęście ma to swoje dobre strony. Np. kontakt z Wami czyli z tzw. klientami. Jesteście elitą i to potężną! Jak miło się rozmawia, a jak miło otrzymywać maile i wiadomości z podziękowaniami. Ostatnio pani Brygida napisała:

„Aleksy nie słyszał Pani pewnie przez jakieś 2-3 miesiące i proszę sobie wyobrazić, że gdy tylko włączyłam od razu się ucieszył i widać było, że pamięta słuchał Pandy od urodzenia, aż zaniemówił i tylko patrzył i słuchał, a ja się wzruszyłam, bo to była prawdziwa radość w tych małych oczkach:) dziękujemy raz jeszcze.”

Kiedy zapytałam, czy mogę te słowa opublikować, pani Brygida odpowiedziała:

„Proszę bardzo – to szczera prawda i widać, że dziecku naprawdę się podoba, a wiadomo nie od dziś, że bardziej szczerych recenzentów niż dzieci nie ma!”

Przed świętami to już nie mam czasu prawie na nic. Bo sporo przesyłek, a jeszcze przygotowania koncertowe, no i nade wszystko chcę być dobrą mamą! Co to znaczy? To znaczy chcę poświęcać dziecku czas. Rozmawiać, bawić się, tulić do siebie. Dlatego, Kochani, odrywam się od komputera i lecę do pokoju dziecięcego. Życzę Wam udanych przygotowań do świąt. To już za 2 tygodnie!

Na fotografii – sesja mikołajkowa z piękną Gabrysią. Dziękuję rodzicom: Reni i Michałowi.

Michała znam z polonistyki. Dobry z niego chłopak, a teraz szczęśliwy Tata. Gratulacje! <3